wtorek, 24 czerwca 2014

Od Zerona cd. Ifus

Byłem wściekły. Miałem ochotę wyładować całą moją złość na kimś albo na czymś. Jak ona mogła tak beztrosko obmacywać tego wstrętnego basiora ?! Kim on w ogóle był ?!
- To nie tak ! - rozpaczliwie próbowała mi powiedzieć Ifus.
- Nie tak ?! A jak ?! Wszystko wskazuje na jedno i to samo. - krzyknąłem na waderę za złością. Nie miałem ochoty jej słuchać. - Nie odzywaj się do mnie, nie chodź za mną. Od tej pory nie
znamy się. - odpowiedziałem lekko już opanowany.
- Ale, Zeron...proszę cię....
- Nie....- powiedziałem i wybiegłem z groty. Pędziłem przez las, nie zatrzymując się. Kaleczyłem sobie łapy o ostre gałęzie krzaków, ale nie zważałem na ten ból. W tym momencie serce bardziej mnie bolało niż jakieś pokaleczone łapy.


(Ifus ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz