Zaczęło się. Szczęście, że byłam obok jaskini Lolity.
- Lolito! - Krzyknęłam z ogromnym bólem. -Zaczyna się. - Powiedziałam.
- Kładź się na posłaniu! -To już nie było zwykłe badanie. Tylko poród. Cały czas miałam zamknięte oczy. Słyszałam głos Lolity. Potem zemdlałam.
(Lolito? Hm...Dokończysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz