Dla naszej watahy zbliżało się wielkie święto, urodziny Hatsumi. "I co ja
mam jej dać ?" Pomyślałem, jako partner i samiec Alfa powinienem jej
dać coś wyjątkowego...Wyjąłem książkę, ale nie taką zwykłą, była to
książka Mitów i Legend Wilków Powietrza i wody. Gdy przeglądałem tą
książkę natknąłem się na coś idealnego dla Hatsumi. Jest samicą
Alfa, więc postanowiłem jej dać legendarne berło decyzji.
- Tornado, powiedz Hatsumi że niedługo wracam. - Powiedziałem swojej
siostrze, a ona odpowiedziała - Ok. - Droga była długa i niebezpieczna, ale
zrobię wszystko dla mojej ukochanej. Po długiej wędrówce doszedłem do tak zwanej drogi "bólu".
Nie było to tak bolesne, miałem tylko małe zadrapania. Następnie
napotkałem wielką górę. Musiałem ją "pokonać". Nareszcie doszedłem do
legendarnej Jaskini Królów Powietrza. Gdy miałem zamiar wejść tuż przed
wejściem pokazał się potwór dwa razy większy ode mnie, a może i trzy razy. - Po co
tu przybyłeś wilku? - Zapytał mnie, a jego głos brzmiał bardzo
poważnie. - Chcę zdobyć berło decyzji. I nikt mnie nie powstrzyma! - Już
miałem ochotę zaatakować, gdy usłyszałem głos potwora .
- A po co ci to
berło ? - Nie. Nie miałem ochoty odpowiadać, zacząłem atakować. Potwór zrobił
mi poważne zadrapania i złamał łapę. Nie poddałem się. Walczyłem, aż
potwór poddał się.Wszedłem do jaskini i zabrałem berło. Wszystko zajęło mi
dwa dni, aż dotarłem na tereny watahy.W tym czasie odbywały się urodziny
Hatsumi. Była smutna ponieważ mnie nie było.
- Ehh..Gdzie ten Krick, a wydawał się dobry i miły...- Urwało się
Hatsumi, bo nagle ujżała kulejącego, podrapanego, skrzydlatego wilka. Tak
mnie. Natychmiast zaczęła do mnie biec. Rzuciła mi się na szyję (ledwo mogłem ją utrzymać).
-Wszystkiego najlepszego, kochanie. - Powiedziałem dając jej berło....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz