"Z Tornado od dawna staramy się o szczeniaki, ale jakoś nam nie
wychodzi. Zawsze albo ja, albo Tornado mamy jakiś problem..." Myślałem, siedząc z nią w jaskini. Tornado robiła teraz jakiś przedmiot z
rzemyków i futra kuny, którą ostatnio upolowałem.
- Vane, chodź. Pomóż mi- powiedziała i podała mi dwa rzemyki.- Pociągnij
- Ok- pociągnąłem gwałtownie za rzemyki i Tornado poleciała do przodu.
- Ał!!!- wrzasnęła, bo uderzyła brzuchem w podłogę.
(Tornado?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz