niedziela, 22 czerwca 2014

Od Tornado cd. wszyscy


Poszłam gdzieś, gdzie moje moce będą wyczerpane. Ale zrobię wszystko by...Gdy doszłam do Jeziora życia i śmierci.Walczyłam sama z sobą, jezioro świeciło się mocniej i mocniej. Byłam zmęczona. Upadłam na ziemię, ale na szczęście udało się, było o co walczyć. - Sarah! - Krzyknęłam. -Tornado. Jesteś wyczerpana, nie potrzebnie to robiłaś. - Odpowiedziała mi Sarah w odbiciu lustrzanej wody. - Sarah. Musiałam cię zobaczyć. Chcę ci coś powiedzieć.Tęsknie za tobą. Mogłabym użyć 
swojej mocy...- Nie dokończyłam, gdyż obraz zniknął. I nagle zobaczyłam ducha Sarah chodzącego przy ziemi. -Tornado. Ja zawsze będę z Tobą. Postaram ci dać mą energię, żebyś była silniejsza. -Odpowiedziała wadera chodząc koło mnie. - Sarah przepraszam, ale muszę iść... - Powiedziałam rozpaczliwie..
-Tornado stój! Proszę zaopiekuj się chłopcami. Powiedz im, że niedługo wracam i niech myślą, że ty jesteś ich matką. Proszę. - Odpowiedziała mi i zniknęła. 
Popatrzyłam w niebo i powiedziałam. - Oczywiście.
Wróciłam na tereny watahy. Zobaczyłam basiora. -Krick.Teraz ja popilnuję tej wadery, idź odpocznij, zobacz co u Hatsumi.Ok?. - Zapytałam.- Dobrze. - Odpowiedział Krick, i  poszedł do Hatsumi....

 
(Ma ktoś ochotę dokończyć?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz