Skrzywiłam się. Nie lubię opowiadać o swojej przeszłości, ale nie mogłam oprzeć się oczom Vane'a. Więc powiedziałam:
- To długa historia, więc jak zaczniesz się nudzić to przerwij...
- Dobrze - powiedział swym aksamitnym głosem.
Ciarki przeszły mnie po plecach. Z resztą jak zawsze, gdy słyszałam jego głos.
- No więc - zaczęłam od niechcenia - mój ojciec chciał zmusić mnie do
małżeństwa z wilkiem, którego nienawidziłam. W między czasie zakochałam
się w Omedze, co było niedopuszczalne w mojej watasze. Postanowiliśmy
więc uciec w dzień mojego ślubu. Niestety mój niedoszły mąż ruszył za
nami. Kiedy nas dogonił, udusił mojego ukochanego, a potem chciał zabić i
mnie, lecz udało mi się uciec... - przerwałam czując, że po policzku
spływa łza. Szybko odwróciłam głowę, aby Vane nie widział, że się
mazgaje...
<Vane?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz