Stałam jak wryta. Nie mogłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa. W końcu powiedziałam:
- Z przyjemnością.
Vane uśmiechał się, lecz po chwili znów spoważniał i powiedział:
- Mogą być ruiny zamku i las?
- A co byś powiedział na obejście całego terenu watahy?
- Dlaczego? - spytał zdziwiony.
- Bo przy okazji zrobiłabym zwiad terenu...
- A no tak, przecież jesteś zwiadowcą..! No dobrze niech i tak będzie.
<Vane?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz