czwartek, 15 maja 2014

Od Warren'a


Nagle wokół mnie zrobiło się jasno, zimno i strasznie. Nic nie widziałem, ale czułem mnóstwo zapachów. Niektóre strasznie mnie drażniły. Starałem się jak najszybciej wstać, ale ślizgałem się po podłodze. W końcu stanąłem, ale po przejściu kilku kroków uderzyłem w coś twardego. Próbowałem otworzyć oczy, ale na próżno. Zaczęły mnie boleć i piec, ależ jakim skutkiem! Otworzyłem je, ale pierwsze wrażenie było okropne. Jasne światło, nadmiar kolorów... Odwróciłam się i wpadłem na brata, który biegał już po jaskini. Mama leżała i ciężko dyszała, a koło niej stała jakaś wilczyca i coś do niej mówiła...

(Lolita? Sarah? Wind?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz