Nagle wokół mnie zrobiło się jasno, zimno
i strasznie. Nic nie widziałem, ale czułem mnóstwo zapachów. Niektóre
strasznie mnie drażniły. Starałem się jak najszybciej wstać, ale
ślizgałem się po podłodze. W końcu stanąłem, ale po przejściu kilku
kroków uderzyłem w coś twardego. Próbowałem otworzyć oczy, ale na
próżno. Zaczęły mnie boleć i piec, ależ jakim skutkiem! Otworzyłem je,
ale pierwsze wrażenie było okropne. Jasne światło, nadmiar kolorów...
Odwróciłam się i wpadłem na brata, który biegał już po jaskini. Mama
leżała i ciężko dyszała, a koło niej stała jakaś wilczyca i coś do niej
mówiła...
(Lolita? Sarah? Wind?)
(Lolita? Sarah? Wind?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz